Nawet zimą zdarzają się takie momenty kiedy wydaje się, że w powietrzu czuć już wiosnę, gdy krew krąży szybciej i bardziej chce się żyć. Dla mnie dzieje się tak zawsze wtedy gdy słucham „Yield” – piątej w dorobku płyty Pearl Jam, która została wydana dokładnie, co do dnia, ćwierć wieku temu. Album ten od lat …
Kategoria: Wpisy
No more hiding
O wydanym 29 lat temu albumie „Jar of Flies” napisano już naprawdę sporo i wielokrotnie rozebrano jego zawartość na czynniki pierwsze biorąc pod lupę specyficzne brzmienie, delikatność i nietypowość tej trwającej zaledwie nieco ponad pół godziny płyty.
Born to resist
Dave Grohl – najszerzej uśmiechnięty gitarzysta wśród perkusistów, człowiek-anegdota, który już samym pojawieniem się w jakimś miejscu wprowadza atmosferę radości obchodzi dziś swoje 54 urodziny.
Grunge to muzyka pełna emocji
Przy okazji koncertu zespołu Man in the Box, który odbył się w minioną sobotę w klubie Komin w Sosnowcu miałam okazję porozmawiać z basistą tej pochodzącej z Poznania grupy – Tomkiem Strukiem. A ponieważ zawsze ciekawią mnie wątki związane z artystycznymi wyborami ludzi, którzy bawią się muzyką, z przyjemnością posłuchałam o muzycznych inspiracjach i planach …
Grunge is not dead, it’s still alive
Sobotni koncert Man in the Box, grandżowego tribute bandu który na okoliczność odbywania mini-trasy połączył swe siły z Piotrem Banachem i Kafi z projektu BAiKA to była prawdziwa wycieczka do przeszłości.
Tłumaczenie było przygodą
Pamiętacie koszulkę Kurta Cobaina, w której pojawił się na rozdaniu nagród MTV w 1992 roku? Widniała na niej charakterystyczna grafika przedstawiająca okładkę płyty Daniel Johnstona zatytułowaną „Hi, How Are You”, która wywarła na Cobainie duże wrażenie.
Too much love is never enough
Urzekają mnie i imponują znajomości, które ludzie bez skrępowania określają mianem przyjaźni. Ja zawsze z rezerwą podchodzę do nazywania relacji w ten sposób, a jednocześnie wiem, że są na tym świecie duety, które skoczyłyby za sobą wzajemnie w ogień.
Only reap what you sow
Wczoraj minął rok od momentu, w którym album „Brighten” Jerry’ego Cantrella ujrzał światło dzienne i zagościł w naszych głośnikach. Nie mogłam sobie zatem odmówić przyjemności napisania kilku słów o tej płycie, która, miejmy nadzieję, szybciej niż „Degradation Trip” doczeka się swojego następcy.
Don’t forget where your vibe comes from
Są takie koncerty, w trakcie których wypowiadam życzenie żeby się nigdy nie kończyły. Wczorajsza wizyta Editors w krakowskim klubie Studio należała dla mnie właśnie do takich momentów.
Bad middle finger
Album, który rozpoczyna się od rozpędzonego „Rusty Cage”, rozwija w wybitny „Jesus Christ Pose”, ugruntowuje swój przekaz perełką w postaci „Searching with my Good Eye Closed” i robi małego fikołka przy pomocy „Drawing Flies” po prostu nie mógł nie zyskać uznania.