Choć od wtorkowego koncertu Jerry’ego Cantrella w warszawskiej Proximie mija już drugi dzień mnie nadal nie opuszczają związane z nim emocje. Było to jedno z najlepszych muzycznych doświadczeń mojego życia, wypadki toczyły się wtedy wprost idealnie, jakby jakaś czarodziejska wróżka postanowiła spełnić wszystkie moje życzenia.