Zespół Tool znany jest z wypuszczania fanów na manowce, dlatego, zanim w ogóle doszło do premiery albumu „Lateralus”, w sieci pojawiła się informacja o tym, że nowy materiał zostanie zatytułowany „Systema Encéphale” i będzie zawierał 12 premierowych utworów o wyjątkowo dziwnie brzmiących tytułach, takich jak: „Riverchrist”, „Numbereft”, „Encephatalis”, „Musick”, czy „Coeliacus”.
Won’t you come?
Wiecie co ostatnio przeczytałam w komentarzach na jednej ze stron poświęconych muzyce? Że utwór „Black Hole Sun” jest straszny, nie da się go słuchać i jest komercyjnym wymiotem grupy, która powinna się wstydzić, że go w ogóle stworzyła.
Vicariously I, live while the whole world dies
Początek maja siedemnaście lat temu był momentem, gdy na rynku ukazał się czwarty album w dyskografii Tool o, jak na ten zespół przystało, zagadkowym tytule „10 000 Days”.
Learning to walk again
Ci, którzy od dłuższego czasu odwiedzają moją stronę wiedzą, że od zdarza mi się organizować tu krótkie wycieczki poza seattlowskie rejony. Dziś także to zrobię choć, akurat w tym przypadku, doszukanie się powiązań z grungem nie będzie skomplikowanym zadaniem.
Find the shore, it can be found
Jadąc na zeszłoroczny koncert Jerry’ego Cantrella miałam nadzieję, że uda mi się spełnić marzenie i spotkać Jerry’ego również poza sceną. Od początku wiedziałam, że jeśli poproszę go wtedy o autograf to chcę żeby go złożył na rzeczy mającej dla mnie wyjątkowo sentymentalną wartość. Dlatego zabrałam ze sobą pierwszy solowy album artysty w wydaniu kasetowym czyli …
Smell my soul burning
Undertow, czyli dzisiejsze słowo-klucz, przetłumaczyć można jako: prąd przeciwny, fala cofająca lub też podłoże. Teoretycznie to zupełnie różne od siebie definicje, jednak dla mnie, w odniesieniu do materiału zawartego na pierwszym albumie grupy Tool są to bardzo spójne ze sobą pojęcia.
Still alive
Jak pewnie zauważyliście, jedną z moich ulubionych aktywności jest organizowanie wycieczek do przeszłości. Jednak oprócz tego, że czytam i piszę o minionych wydarzeniach lubię też czasem prowadzić wewnętrzne rozważania nad tym, czy należy przyjąć, że grunge faktycznie coś zmienił w zastanym porządku rzeczy, czy też był on chwilowym zrywem, który nie miał szans przetrwać na …
Alive in the superunknown
Od czego Waszym zdaniem zależy to czy zespół nagra wybitną płytę? Bo przecież są takie grupy, którym się to zdarza ale są też takie, które nagrywają świetne albumy lecz nigdy nie udaje im się stworzyć prawdziwego opus magnum. W przypadku Soundgarden tak się jednak stało i wielu słuchaczy za najlepszy w ich dorobku uznaje wydany …
It’s no crime to escape
Nawet zimą zdarzają się takie momenty kiedy wydaje się, że w powietrzu czuć już wiosnę, gdy krew krąży szybciej i bardziej chce się żyć. Dla mnie dzieje się tak zawsze wtedy gdy słucham „Yield” – piątej w dorobku płyty Pearl Jam, która została wydana dokładnie, co do dnia, ćwierć wieku temu. Album ten od lat …
No more hiding
O wydanym 29 lat temu albumie „Jar of Flies” napisano już naprawdę sporo i wielokrotnie rozebrano jego zawartość na czynniki pierwsze biorąc pod lupę specyficzne brzmienie, delikatność i nietypowość tej trwającej zaledwie nieco ponad pół godziny płyty.