Przeglądając zdjęcia zespołów z Seattle natkniecie się zapewne na nazwisko Rossa Halfina. Ten fotografik brytyjskiego pochodzenia jest jednym z kilku, którzy od wielu lat zajmują się uwiecznianiem na zdjęciach gwiazd szeroko pojętej popkultury. Ross to wykształcony artystycznie człowiek, który swoją karierę rozpoczął od robienia zdjęć zespołom punkowym w Wielkiej Brytanii. Później pracował głównie w USA fotografując takie zespoły jak AC/DC, Kiss, Metallica, QOTSA, Soundgarden czy Black Sabbath. Z wieloma z nich jeździł w trasy koncertowe. Miał również swój udział w powstaniu poświęconego muzyce magazynu „Kerrang!”.
Co ciekawe i dość szokujące Halfin nie ma żadnego oporu, aby krytykować znane osoby, również te, z którymi współpracował. Prowadzi internetowy pamiętnik, w którym bez ogródek pisze o gwiazdach, a w udzielonym w 2007 roku wywiadzie dla strony internetowej suicidegirls.com bardzo surowo wypowiada się o niektórych wykonawcach. I tak, mówi na przykład, że nie lubi Briana Molko z Placebo bo jest manipulatorem. Nie ceni muzyki Him, choć lubi Vile Valo, a dokonań System of a Down wręcz nie cierpi, uważając zespół za najgorszy na świecie. Szanuje za to muzykę rodem z Seattle, szczególną sympatią darząc Soundgarden. Bardzo krytycznie wypowiada się też na temat politycznego zaangażowania takich osób jak Bono, Tom Morello, czy Bruce Springsteen, sądzi, że chodzi im tylko o pieniądze i promocję własnej osoby.
Wobec siebie również bywa krytyczny. Przyznaje się do tego, że w przeszłości zażywał narkotyki a w związku z tym nie pamięta wielu wydarzeń z przeszłości, czy nawet konkretnych sesji zdjęciowych, które robił.
Podejście Halfina do życia i pracy sprowadza się do stwierdzenia, że nasza egzystencja uzależniona jest gównie od włożonego w pracę wysiłku. Paradoksalnie, nie ma to jednak dla artysty niczego wspólnego z wewnętrznym poczuciem szczęścia. Równie ważne jest, w jego odczuciu nie stresowanie się przyziemnymi sprawami, szczególnie takimi, na które nie mamy wpływu. To „surowe” podejście widać na fotografiach Rossa. Nie ma tu żadnych ozdobników, przesytu, a nawet kolorów. Większość zdjęć jest czarno-biała i często uwiecznia wyjątkowe momenty.
Jeśli macie ochotę zasilić swoją kolekcję o prace Halfina to część zdjęć jego autorstwa można zakupić na stronie internetowej fotografika. Należy jednak przygotować się na wydatek rzędu – bagatela – £520. Kupić można, m.in. fotografie z wizerunkiem Chrisa Cornella, Eddiego Veddera, Courtney Love, Foo Fighters, Faith No More i wiele innych. Każde zdjęcie opatrzone jest odręcznym podpisem autora. Jeśli jednak kwota, którą trzeba by wydać na taki zakup przyprawia Was o zawrót głowy, ukoić nerwy pomóc mogą fotografie natury wykonane także przez Rossa Halfina.
Nie ukrywam, osobowość Halfina wydaje mi się być zupełnie nietypowa jak na zawód, który ten człowiek wykonuje. Fotograficy gwiazd są zwykle wyważeni i skupieni na potrzebach fotografowanego „obiektu”. Ross natomiast jest bezkompromisowy i nie dba o to, jaką opinię zyskuje w kręgach osób znanych. Faktem jest, że jego prace są świetne, i z jakiegoś powodu, pomimo nieskrywanej niefrasobliwości artysty gwiazdy chcą z nim współpracować. Koniecznie odwiedźcie stronę internetową Halfina, z pewnością docenicie fotografie tam zamieszczone, ich oszczędną formę wyrazu i kunszt, z jakim są wykonane.
Autorem obu fotografii zamieszczonych w tym tekście są autorstwa Rossa Halfina