Przyznając płycie „Superunknown” pięć gwiazdek na tyleż możliwych do przyznania jeden z krytyków muzycznych swoją ocenę uzasadnił pisząc: „’Superunknown’ został zaprojektowany jako arcydzieło i spełnia wszystkie jego wymogi.”. I właściwie na tym można by zakończyć ten wpis, jednak czwarty w dorobku album Soundgarden zasługuje na zdecydowanie więcej zachwytów.
Tag: Chris Cornell
Opowieść o niedoskonałości
Dziś nakładem Wydawnictwa Czarne ukazuje się książka autorstwa Piotra Jagielskiego zatytułowana „Grunge. Bękarty z Seattle.”. Z okazji tej premiery zapraszam Was dziś także do przeczytania mojej rozmowy z autorem. Mam nadzieję, że będzie ona dla Was stanowiła ciekawe uzupełnienie tego, co znajdziecie na stronach publikacji poświęconej fenomenowi grunge’u.
Just an anchor on my heart
Zwykle jest tak, że gdy płyta jest naprawdę długaśna tkwią w niej jakieś zapchajdziury i, w przypadku albumów trwających więcej niż godzinę, rzadko zdarza się aby były one w całości świetne. Trwający 65 minut i zawierający 16 utworów „Down on the Upside” stanowi jednak chlubny wyjątek ponieważ jest doskonały od początku do końca, a dodatkowo …
Won’t you come?
Wiecie co ostatnio przeczytałam w komentarzach na jednej ze stron poświęconych muzyce? Że utwór „Black Hole Sun” jest straszny, nie da się go słuchać i jest komercyjnym wymiotem grupy, która powinna się wstydzić, że go w ogóle stworzyła.
Alive in the superunknown
Od czego Waszym zdaniem zależy to czy zespół nagra wybitną płytę? Bo przecież są takie grupy, którym się to zdarza ale są też takie, które nagrywają świetne albumy lecz nigdy nie udaje im się stworzyć prawdziwego opus magnum. W przypadku Soundgarden tak się jednak stało i wielu słuchaczy za najlepszy w ich dorobku uznaje wydany …
Too much love is never enough
Urzekają mnie i imponują znajomości, które ludzie bez skrępowania określają mianem przyjaźni. Ja zawsze z rezerwą podchodzę do nazywania relacji w ten sposób, a jednocześnie wiem, że są na tym świecie duety, które skoczyłyby za sobą wzajemnie w ogień.
Bad middle finger
Album, który rozpoczyna się od rozpędzonego „Rusty Cage”, rozwija w wybitny „Jesus Christ Pose”, ugruntowuje swój przekaz perełką w postaci „Searching with my Good Eye Closed” i robi małego fikołka przy pomocy „Drawing Flies” po prostu nie mógł nie zyskać uznania.
Sleep tight for me, I’m gone
Są takie teksty, które przychodzi mi pisać z wyjątkowym trudem. Nie chcę bowiem popaść w patos i ckliwość, a z drugiej strony mam wobec tematu określone emocje, które o ową ckliwość nieco się ocierają. Dziś przypada kolejna rocznica, o której nie chciałabym musieć w ogóle wspominać, ale nie wyobrażam sobie by zapomnieć o tym, że …
Love heals all wounds with time
W utworze “Man of Golden Words” Andy Wood śpiewał: “Words and music – my only tools”. Konkretnie i wymownie. Nie dziwi zatem fakt, że projekt muzyczny, który powstał w 1990 roku po śmierci Andy’ego swoją nazwę zaczerpnął właśnie z tego utworu. A także wykorzystał zawarte w nim przesłanie i użył właśnie miłości oraz muzyki do …
Get me to the stage, it brings me home again
Myślę, że każdy fan grunge’u zastanawiał się nad tym, co by było gdyby Andy Wood doczekał premiery debiutanckiej płyty swojego zespołu. Być może historia potoczyłaby się zupełnie inaczej i „Nevermind” nie narobiłby takiego zamieszania, a to właśnie „Apple” rozpoczęłoby rewolucję. Bo, że rewolucja i tak by się zdarzyła – to pewne.