Robiąc małe porządki przedświąteczne przypomniałam sobie o pewnym DVD i uznałam, że może ono zainteresować przynajmniej niektórych fanów grunge’u. Swego czasu jako część serii „Legendy muzyki” wydawanej przez „Rzeczpospolitą” ukazał się dokument poświęcony Nirvanie pt: „In Utero”. W całej kolekcji zgromadzić można było aż 25 tomów i każdy z nich opowiadał historię innej legendy, w tym m.in. Tiny Turner, Michaela Jacksona, AC/DC, Pink Floyd czy Depeche Mode. Wydawnictwo dotyczące Nirvany oprócz płyty z filmem zawiera także książeczkę z istotnymi faktami dotyczącymi zespołu (opisanymi w specyficzny sposób, kojarzący mi się ze stylem rodem z MTV), cytatami z Kurta Cobaina, wyszczególnioną dyskografią grupy, zdjęciami, a nawet tłumaczeniem tekstów „Heart Shaped Box” oraz „Smells Like Teen Spirit”, w których autor pokusił się o zachowanie rymów. Kurta określa się tu ciekawym mianem wyrzuconego z domu przez matkę miłośnika heroiny, ale do takiego przedstawiania artysty już nie jedno źródło przyzwyczaiło miłośników jego twórczości.
Sam dokument trwa 63 minuty, został wyprodukowany w 2006 roku i co ciekawe, na obwolucie pojawia się informacja o tym, że nie został on autoryzowany ani przez zespół ani jego management. Należy zatem traktować go raczej jako ciekawostkę lub dodatkowe źródło informacji, które oczywiście trzeba przepuścić przez filtr własnej oceny. Swego czasu mocno promowano teorię o morderstwie, którego na mężu dopuściła się Courtney Love więc zarówno dokumentów o Nirvanie, jak i pozycji książkowych na ten temat powstało wtedy sporo. I każdy z autorów zwykle twierdził, że poznał Kurta na wylot a motywy jego postępowania nie stanowią dla niego żadnej zagadki. Ja natomiast sądzę, że, tak jak w wielu tego typu sytuacjach i w tej nie da się niczego ocenić jednoznacznie ponieważ Cobain nie był jednowymiarową postacią. Ponadto, fani znają tylko wycinek jego historii, zresztą sam artysta wielokrotnie wprowadzał zamieszanie przedstawiając te same fakty ze swego życia na wiele różnych sposobów.
W filmie „In Utero”, jak sam tytuł sugeruje, analizie podlega na szczęście głównie płyta Niravny o tym samym tytule, a więc autorzy skupiają się na warstwie muzycznej istnienia zespołu. Nie sposób oczywiście robić tego w całkowitym oderwaniu od życia prywatnego Kurta, który w głównej mierze odpowiedzialny był za brzmienie Nirvany oraz był autorem tekstów piosenek grupy. Dziennikarze i producenci wypowiadający się na temat „In Utero” wplatają zatem w swoje wspomnienia również wątki dotyczące życia osobistego Kurta. Interpretują oni także teksty utworów zawartych na płycie oraz wyjaśniają motywy, dla których trzeci album Nirvany, wydany po absolutnie hitowym „Nevermind” był znacznym odejściem zespołu od formuły znanej z albumu, który odniósł ogromny sukces komercyjny. Szkoda, że tło muzyczne dokumentu stanowią jedynie nagrania z występu „Live and Loud” oraz koncertu Unplugged. Te dwa występy każdemu fanowi Nirvany są doskonale znane, a zawsze ciekawiej jest zobaczyć te rzadziej prezentowane nagrania.
Dokument „In Utero” jest poprawny, ale nie porywający, a z pewnością, dla osoby zainteresowanej twórczością Nirvany nie jest odkrywczy. Pojawia się tu jednak kilka ciekawych spostrzeżeń, które z pewnością nie są ogólnikami. Myślę, że interesującym byłoby szersze potraktowanie wątku dotyczącego niechęci zespołu w stosunku do muzycznego mainstreamu i uparte podtrzymywanie przez muzyków statusu niszowych artystów, którym sukces ciąży.
Dodatkowo, jakość filmu porównać mogę do tej z kaset VHS, widać, że to produkcja niskobudżetowa. Co oczywiście nie jest jakąś wybitną wadą filmu, ale w dzisiejszych czasach oczekuje się jednak czegoś lepiej wyprodukowanego. Gdyby ktoś jednak miał ochotę na powiększenie swej kolekcji grunge’owej o opisywaną pozycję to dokument ten jest aktualnie dostępny na empik.com za ok. 16 zł. Można sobie sprawić prezent pod choinkę za grosze.
